Spaghetti alla carbonara
gosia78
8/9/2017
ok. 1 min
Racje żywnościowe aliantów stacjonujących w Rzymie po II wojnie światowej były proste i pożywne: boczek i jaja w proszku. Jednak będąc we Włoszech nawet alianci nie potrafili obronić się przed wszechobecnym makaronem. Zresztą, nie trzeba ich było jakoś specjalnie namawiać , gdyż z ochotą włączyli makaron do swojej codziennej diety, wymyślając do niego prosty, żołnierski sos.
Sos carbonara przyrządzano w iście wojskowym stylu: dużo, szybko,
pożywnie. Jedynym ustępstwem było dodanie sera owczego (pecorino) oraz
świeżo zmielonego pieprzu, co mocno kontrastowało z przyjemnie żółtym
sosem i przypominało drobinki „węgla” (carbone – węgiel), od czego też
danie wzięło swoją nazwę. W oryginalnej recepturze brak cebuli i
czosnku, brak także masła i śmietany – wymyślnych dodatków, do których
nieprzyzwyczajone było żołnierskie podniebienie, a których teraz – o,
zgrozo! – używamy do „wzbogacenia” smaku sosu. Carbonara w pierwotnej
wersji to pokrojone podgardle wieprzowe lub boczek pancetta lekko
podsmażony na oliwie, wymieszany z żółtkami jaj, solą i pieprzem.
Carbonara ma także tę zaletę, że jest posiłkiem, który sprytny żołnierz
przygotuje w dziesięć minut, a i tak na pewno będzie wszystkim
smakowało. Żołnierze, u-w-i-e-l-b-i-a-c-i-e spaghetti carbonara?
Taaajest!