Smakołyki z lasu
gosia78
8/9/2017
ok. 1 min
To pewne, że mieszczuch, który trafi do lasu czy na wieś, przeżyje szok. Niby każdy z nas pragnie chwil tylko dla siebie, ale tak naprawdę niewiele osób potrafi zapomnieć o stresie w pracy, presji bycia najlepszym, chaosie miasta. Aby czas, który przeznaczyliśmy na wypoczynek nie został roztrwoniony na bezproduktywne rozmyślanie, proponujemy wziąć koszyk i wybrać się do lasu na poszukiwanie jagód, dzikich malin i jeżyn.
Wczasy pod gruszą, mazurskie wakacje na łódce, czy rowerowy wypoczynek w
bieszczadzkich lasach kojarzą się nam z ucieczką do miejsc, gdzie czas
stanął w miejscu, gdzie cisza dzwoni w uszach, a natura hojnie i
bezinteresownie obdarza nas swoimi darami. Ale zbieranie leśnych
przysmaków wymaga od nas cierpliwości, koncentracji i pokory, bo nie od
razu trafimy na obfite jagodziska, czy skłębione krzaki granatowych
jeżyn, nie od razu nos wyczuje słodki, intensywny zapach dzikich malin.
Las będzie strzegł swoich tajemnic, lecz cóż może być przeszkodą dla
osób, które u-w-i-e-l-b-i-a-j-ą sok z dzikich malin, pierogi z jagodami,
i zapiekany makaron z jeżynami, serem pleśniowym i miętą? Leśne
przysmaki poprawiają pamięć i są jednym z najbogatszych źródeł
antyoksydantów. Są naturalnie słodkie, soczyste i stuprocentowo
naturalne. Tylko trzeba się pośpieszyć, bo owoce leśne mają „krótki
termin”… rośnięcia.