Słodkie listopadowe wieczory

Słodkie listopadowe wieczory

gosia78

8/9/2017

ok. 3 min


Wyobraź sobie, że jesteś w fabryce najlepszej czekolady na świecie… W wielkim kociołku do fondue zachęcająco bulgocze aksamitna czekolada mleczna, słodka biała czekoladka wesoło szumi w trzymetrowej fontannie obok, a przy stoliku parują aromatyczne filiżanki z ciemną, gęstą czekoladą…
 Jeśli chciałbyś przeżyć taką przygodę na jawie, to musisz wybrać się do muzeum czekolady Cadbury w Birmingham, gdzie serwują czekoladę według receptury kucharzy legendarnego azteckiego władcy Montezumy, który pijał czarkę tego napoju przed wizytą w haremie lub pojechać do Kolonii, gdzie będziesz miał możliwość posmakować różnych rodzajów i smaków czekolady, i gdzie zobaczysz nie tylko palmiarnię z drzewami kakaowymi, ale i historyczne naczynia z porcelany i srebra, w których spożywano pitną czekoladę. Począwszy od XVI wieku był to tak modny i wszechobecny trunek, że panie z towarzystwa raczyły się nim nawet w kościele podczas długich mszy, a panowie traktowali go jako środek zwiększający potencję (Casanova i Markiz de Sade). Do dnia dzisiejszego czekolada, ze względu na swoje właściwości stymulujące  jest szybkim środkiem na poprawę nastroju. Od momentu, gdy czekolada za sprawą podbojów Corteza na dobre rozgościła się na hiszpańskim dworze, do sporu o czekoladę wciągani byli nawet sami papieże. Przeciwnicy czekolady uważali, że jest ona afrodyzjakiem i środkiem silnie pobudzającym, tym samym nie licuje z ascetyzmem, który zalecany jest np. w czasie postu. Za werdykt o niewinności czekolady przypieczętowało dopiero dochodzenie, które odbyło się po kanonizacji św. Róży z Limy; Podobno święta dziewica zasłabła podczas umartwiania, a sam Dobry Anioł poratował ją kubkiem czekolady… Hiszpańskim mnichom zawdzięczamy opracowanie receptury, która prawie w niezmienionej formie przetrwała do dnia dzisiejszego, i która w połowie XVI wieku sprawiła, że na punkcie czekolady oszalała Hiszpania, a później cały świat. Otóż rozcierali oni na miazgę ziarna kakaowca, dodawali cukier, cynamon i anyż, a całą miksturę rozpuszczali w ciepłej wodzie. Ponad sto lat później francuski kucharz Pralin wyprodukował czekoladowe smakołyki dla króla Ludwika XIV, który nazwano pralinkami. Rewolucją było wypuszczenie na rynek pierwszej tabliczki czekolady przez firmę Cadbury i wynalazek Rudolpha Lindta, który pozwolił konszować składniki, czyli mieszać je na gładką konsystencję. Henriemu Nestle zawdzięczamy czekoladę mleczną (dodanie mleka w proszku do kakaowej miazgi), natomiast bakalie jako pierwsi w czekoladzie umieścili Włosi. Kiedyś ziarna kakaowca były środkiem płatniczym, a receptury przyrządzania czekolady chronione były w sejfach. Majowie pili gorzką czekoladę z chili i mąką kukurydzianą, Aztekowie doprawiali ją wanilią i suszonymi płatkami kwiatów. Kult czekolady przetrwał do czasów współczesnych. W licznych pijalniach czekolady dostaniemy czekoladę z bitą śmietaną, owocami nasączonymi alkoholem, podlane syropem miętowym lub różanym, z orzechami laskowymi i kawą. Równie smaczna jest czekolada przygotowywana w domu. Pomysły na czekoladowe ciasta, torty z czekoladową polewą, desery z kawałkami czekolady, czy czekoladowe nalewki znajdziesz na Uwielbiam.pl Jesteśmy też ciekawi Waszych eksperymentów i zupełnie nowych połączeń, a co za tym idzie odkrywania niecodziennych smaków.  „Naprawdę silny jest ten, kto potrafi połamać całą tabliczkę i zjeść tylko jeden kawałek” – tak o pokusach jedzenia czekolady mawiała amerykańska poetka Judith Viorst. A jak to jest w Twoim przypadku?
Planer
Ulubione
Szukaj
Przepisy
Artykuły