Śliwka do zadań specjalnych

Śliwka do zadań specjalnych

gosia78

8/9/2017

ok. 3 min


Śliwkowy sezon na dobre rozpoczyna się pod koniec sierpnia i – przy dobrej pogodzie – może potrwać nawet do końca października. W tym czasie zapobiegliwe gospodynie poddają śliwki wymyślnym procesom: marynowania, suszenia, mrożenia, gotowania, wekowania, smażenia oraz fermentacji i destylacji. Uwaga – w każdym z tych procesów śliwka nabiera mocy, np. wysuszone owoce mają pięciokrotnie więcej witaminy A i siedmiokrotnie więcej błonnika, a przy tym są trzy razy bardziej kaloryczne, niż świeże owoce (360 kcal w 100 g), natomiast po fermentacji i destylacji – hmmmm… – po fermentacji i destylacji śliwka, a właściwie wtedy już „śliwowica”, ma wyjątkowo kuszący aromat, jasnożółtą barwę i moc dochodzącą aż do 70%!
Śliwka od zawsze cieszyła się szacunkiem, nawet starożytni Egipcjanie wyprawiali swoich zmarłych w zaświaty z zapasem suszonych śliwek. Jako pierwsi rozsadą śliwkowych drzewek zajęli się Persowie. W tym czasie pojawiły się pierwsze odmiany hodowlane: śliwy okrągłe i renklody, śliwki węgierki, lubaszki i mirabelki. Fama o dobroczynnych właściwościach śliwki i jej orzeźwiającym smaku dotarła do rzymskich sadowników, którzy wyhodowali aż 12 gatunków tego pysznego owocu. Jednak upowszechnienie najsmaczniejszej śliwki – damascenki – zawdzięczamy Etruskom. Również w Europie około XX wieku p.n.e. nie gardzono śliwami – co prawda mamy do dyspozycji tylko garść znalezionych skamieniałych pestek, ale badania archeologiczne dowodzą, że śliwka, za sprawą Greków i Rzymian,  pieściła także podniebienia Europejczyków. Przez wieki śliwkę traktowano jako smaczne lekarstwo, zawiera bowiem witaminy A, C, E, P, B6, K, polifenole (między innymi kwas chlorogenowy), potas, wapń, żelazo, fosfor, magnez i błonnik. Zestaw tych składników sprawia, że śliwka ma silne działanie antyoksydacyjne, a więc zmniejsza ryzyko nowotworu (dowodzą tego badania na ekstraktach ze śliwy Black Splendor i brzoskwini Rich Lady). Obecnie możemy wybrać dla siebie „lekarstwo” z prawie 6 tysięcy gatunków. A lista dolegliwości, na które śliwka jest doskonałym remedium jest długa, poczynając od działania przeciwmiażdżycowego, poprzez korzystne działanie na układ nerwowy, trawienny (dzięki zawartości pektyn śliwka reguluje perystaltykę jelit), układ krwionośny (reguluje ciśnienie krwi i procesy krzepnięcia, uszczelnia naczynia krwionośne), aż na działaniu kosmetycznym kończąc (wygładza niewielkie zmarszczki, oczyszcza i zwęża pory). Śliwkowe kuracje pomocne są także dla osób będących na diecie, ponieważ zjedzenie kilku owoców szybko daje uczucie sytości, a taka przekąska dodatkowo przyspiesza metabolizm, oczyszcza jelita poprawiając trawienie, a także hamuje wchłanianie cukrów i cholesterolu. Pod koniec lata śliwka w kuchni zachowuje się jak celebrytka: w każdej sytuacji pojawia się choć na chwilę, dobitnie zaznacza swą obecność, wyznaczając kierunek jedynie słusznego menu; tak więc na początek dnia, na dobre trawienie i fantastyczny nastrój, śliwka proponuje musli z naturalnym jogurtem i świeżymi lub suszonymi owocami, a na drugie śniadanie wegetariańską śliwkowo-dyniową sałatkę. Należy jednak pamiętać, że choć śliwki mają dobroczynny wpływ na nasze zdrowie, to zjedzenie większej ich ilości może powodować rewelacje żołądkowe. W tej sytuacji śliwkowy obiad odłóżmy dopiero na następny dzień, a wtedy możemy podelektować się  eleganckim schabem ze śliwką polanym delikatnym, kwaskowatym mirabelkowym sosem lub też cielęciną w śliwkowej glazurze… Dzieciaki pewnie zażyczą sobie bardziej swojskich dań, np. makaronu z węgierkowymi powidłami, knedli z morelami lub pierogów ze śliwkami i migdałami. Jednak największym kuchennym hitem jest podwieczorek, czyli ciasto ze śliwkami. Może to być brzoskwiniowa tarta, mogą to być węgierki na kruchym spodzie lub opalowe ciasto drożdżowe (opal – to wcześnie dojrzewająca ciemnoczerwona lub fioletowa śliwka o bardzo słodkim soczystym miąższu, który łatwo oddziela się od pestek). Na kolację możemy podać niecodzienne połączenie wątróbki ze śliwkami lub śledzika pod śliwką. Śliwkowe wspomnienia możemy zatrzymać w renklodowym kompocie, marynowanych śliwkach w occie i mrożonych, wydrylowanych węgierkach. Namiastkę zapachu słonecznego lata znajdziemy w garści suszonych owoców. Najlepiej tych z francuskiego Agen, wysuszonych w specjalny sposób, ze śliwkowo-alkoholowym nadzieniem… 
Planer
Ulubione
Szukaj
Przepisy
Artykuły