Nieznana Portugalia - potrawy z Porto Santo
justKowalski.pl
9/15/2023
ok. 3 min
Porto Santo to malutka wysepka rzucona gdzieś w bezmiar Atlantyku, należąca do archipelagu Madery. Stąd bliżej do Afryki niż do Portugalii, której jest częścią. Mimo, że Porto Santo ma tylko 10 km długości i 4 km szerokości to jej kuchnia jest niezwykle bogata i inna niż ta znana z kontynentu.
Kulinarną wizytówką wysp - zarówno Madery jak i Porto Santo - jest bolo do caco czyli chleb-placek przygotowany z mąki pszennej. Jego nazwa wynika z tego, że do niedawna był pieczony na bazaltowym kamieniu, zwanym „caco”, nad rozżarzonymi węglami. Jest on spłaszczony i ma zaokrąglone boki. Tradycyjnie podawany jest z masłem czosnkowym. Obowiązkowo próbują go turyści, a Portugalczycy z kontynentu jednoznacznie kojarzą go z wyspiarską kuchnią.
Kolejnym przysmakiem jest espetada czyli szaszłyk z marynowanej wołowiny natartej liśćmi laurowymi i czosnkiem (czosnku się nie obiera, a tylko miażdży). Kiedyś espetada była nadziewana na patyk z drzewa laurowego i pieczona nad płonącym drewnem. Obecnie stosuje się metalowy szpikulec i grill. Wiele restauracji ma specjalne stoły z żelaznymi stojakami, na których wiesza się wyborną espetadą, a goście sami ściągają kawałki mięsa.
Do espetady świetnie pasują podsmażane „kostki” kukurydziane milho frito. Przyrządza się je z masy kukurydzianej, przypominającej nieco polentę. Dodaje się do niej czosnek, drobno posiekany jarmuż, wodę i oliwę z oliwek. Całość kroi się w kostki, a następnie podsmaża.
Tradycyjnym alkoholem - prócz wina Madera - jest poncha. Wcześniej ten napój składał się z brandy, cukru trzcinowego i skórki z cytryny. Obecnie występuje wiele wariacji smakowych z których najbardziej znana jest ta przygotowana z soku z cytryny, pomarańczy, miodu i brandy. Proporcje dobiera się w taki sposób by alkoholu było 16 – 25%. Zawiesinę, przed nalaniem, miesza się specjalnym drewnianym drążkiem "caralhinho". Proces mieszania ponchy wywołuje często uśmiechy na twarzach biesiadników. Gdy objaśnią nam termin „caralhinho”, który występuje również w anatomii, to sami też się pewnie uśmiechniemy.
Wśród owoców morza wyjątkowe są tzw. lapas. Są to mięczaki przyczepione do skał na wybrzeżu, nazywane fachowo skałoczepami. Zwykle są podawane jako przekąska, grillowane we własnej skorupce i doprawione dużą ilością czosnku, a następnie podawane na gorącej patelni, polane masłem i odrobiną cytryny. Świetnie do nich pasuje chlebek bolo do caco.
Malutka Porto Santo ma dużo do zaoferowania. Zwykle jest celem jednodniowych wycieczek z Madery, lecz bardzo dobrze sprawdzi się także jako miejsce spędzenia całego urlopu. Jej przepiękna plaża – aż 9km długości - nigdy nie jest zatłoczona. Południowe wybrzeże wyspy jest płaskie, a pozostała część pofałdowana. Dobrze będą się tu czuli ci, którzy lubią aktywny wypoczynek oraz miłośnicy kulinariów.