Kasztanowe delicje
gosia78
8/9/2017
ok. 2 min
Znane od wieków kasztany jadalne nie zrobiły furory na polskich stołach. Mogłoby dojść do kulinarnej ekspansji Castanea sativa, gdyby w naszym codziennym menu nie pojawiły się ziemniaki i zboże, które wyparły lekkostrawne i sycące kasztanowe dania.
Początkowo kasztany były używane jako lekarstwo. Już rzymski lekarz,
Galen, zalecał je jako specyfik na trucizny i lek na wściekliznę. Z
czasem odkryto, że kasztany można suszyć, przetwarzać, a z kasztanowej
mączki piec „drewniany chleb”, przygotowywać makarony i dodawać do zup.
Po pewnym czasie, mniej więcej w XVI wieku, po kasztany sięgnęli
kucharze arystokracji wyczarowując takie specjały, jak: kasztany
karmelizowane w syropie z wanilią, kasztanowo-dyniowe zupy i pierożki
ravioli, kasztanowe konfitury i ciasta, budynie, omlety, naleśniki, a
nawet kasztanową kawę!
Świeże kasztany jadane są na surowo, wyschnięte spożywane są po
upieczeniu oraz konserwowane jako kompoty. W Niemczech popularna jest
zupa kasztanowa, a Węgrzy i Słowacy zajadają się przetartą masą
kasztanową świeżą albo mrożoną, używaną do bezpośredniego spożycia lub
jako dodatek do wyrobów cukierniczych i mięs.
Czas zbioru kasztanów przypada na koniec października. Do tej pory w
Katalonii pieczone kasztany stanowią główną atrakcję biesiad, które
odprawiane są z okazji dnia Wszystkich Świętych. Z pieczonymi kasztanami
i jedzeniem typu „street food” nieodmiennie kojarzą się ulice Nowego
Jorku i francuski plac Pigalle. Zresztą, Francuzi stali się kasztanowymi
ekspertami, wyodrębnili odmiany uliczne „chataigne” do pieczenia oraz
ekskluzywne, delikatne „marron” używane do wyrobu słodyczy.
Co myślicie o tym, aby w naszych jesiennych spiżarniach znalazł się
koszyk jadalnych kasztanów, jako przekąska na coraz dłuższe wieczory?