Bez rosołu nie ma niedzieli

Bez rosołu nie ma niedzieli

gosia78

8/9/2017

ok. 1 min


W polskich i żydowskich księgach kucharskich rosół jest niekwestionowanym królem wszystkich zup. Jest to idealne danie dla zakochanych i zakatarzonych – dla tych pierwszych serwujemy popularny rosół weselny, dla drugich – mocno esencjonalny „babciny” rosół zawierający cysteinę, związek rozrzedzający śluz i ułatwiający odkrztuszanie.
Dobry rosół potrzebuje czasu i uwagi. Gotująca się powoli zupa oddaje najpierw smak mięsa – najlepiej sprawdza się tu mięso kurczaka, z dodatkiem wołowiny – a następnie włoszczyzny. Tak delikatna materia potrzebuje jeszcze dwóch rzeczy: dobrego doprawienia oraz dobrego makaronu. Podobno to mężczyzna, który ma 60% więcej kubków smakowych niż kobieta poradzi sobie lepiej z tak wymagającą niezagęszczoną zupą, a co do makaronu – jeśli nie umiemy zrobić go samodzielnie, to najlepiej zaserwować makaron ze sprawdzonego źródła. Na przełomie XIX i XX wieku uznano, że rosół z makaronem to danie odświętne. Tak jest do dnia dzisiejszego, kiedy to w większości polskich domów w niedzielę gospodyni stawia na stole wazę z pachnącym rosołem, mrugającym do biesiadników tłustym rosołowym okiem.
Planer
Ulubione
Szukaj
Przepisy
Artykuły